02 kwietnia 2021

Operacja "Mars", czyli jak Niemcy zatrzymali Sowietów pod Moskwą

W grudniu 1941 r. niemiecka próba zajęcia Moskwy zakończyła się porażką i po raz pierwszy Wehrmacht i Waffen-SS musiały przejść do defensywy. Sowieci - chcący wykorzystać powodzenie kontrnatarcia pod stolicą ZSRS - rozpoczęli wówczas szereg operacji ofensywnych, które miały stopniowo zlikwidować siły Heeresgruppe "Mitte". Trwające łącznie 15 miesięcy walki zakończyły się największą klęską w karierze marsz. Gieorgija K. Żukowa.

Geneza
5 stycznia 1942 r. - podczas narady w Moskwie - Stawka Najwyższego Naczelnego Dowództwa była świadoma tego, że nie jest jeszcze w stanie przeprowadzić pełnej ofensywy strategicznej na całym froncie, ale istniała szansa na wypchnięcie oraz stopniową likwidację sił niemieckiej Heeresgruppe "Mitte" (dowódca: Generalfeldmarschall Günther von Kluge), co przyczyniłoby się do bardzo ważnego zwycięstwa w skali operacyjnej. Armia Czerwona miała uderzyć na 200-km występ koło Rżewa, który wcinał się na 150 km w stronę Moskwy. W tym czasie Niemcy byli w trakcie budowania tam bardzo silnych umocnień i w stosunkowo krótkim czasie przygotowali sobie solidne pozycje do obrony, co zresztą - wraz z ich utrzymaniem - było wówczas głównym zdaniem Heeresgruppe "Mitte". 
8 stycznia 1942 r. 3. Armia Uderzeniowa (dowódca: gen. por. Maksym A. Purkajew) i 4. Armia Uderzeniowa (dowódca: gen. płk Andriej I. Jeremienko) przeprowadziły atak na niemieckie pozycje wysunięte najbardziej na północ "występu rżewskiego" - na styku lewego skrzydła Heeresgruppe "Mitte" i prawego skrzydła Heeresgruppe "Nord" (dowódca: Generalfeldmarschall Wilhelm Ritter von Leeb). Sektor ten obsadzały: 81. Infanterie-Division (dowódca: Generalleutnant Erich Schopper) z X. Armee-Korps (dowódca: General der Artillerie Christian Hansen) oraz 123. Infanterie-Division (dowódca: Generalleutnant Erwin Rauch) i SS-Kavallerie-Brigade (dowódca: SS-Standartenführer Hermann Fegelein) z II. Armee-Korps (dowódca: General der Infanterie Walter Graf von Brockdorff-Ahlefeldt) - wszystkie wchodzących w skład 16. Armee (dowódca: Generalfeldmarschall Ernst Busch) z Heeresgruppe "Nord", a także 253. Infanterie-Division (dowódca: Generalleutnant Otto Schellert) z XXIII. Armee-Korps (dowódca: General der Infanterie Albrecht Schubert) wchodzącego w skład 9. Armee (dowódca: Generaloberst Adolf Strauß) z Heeresgruppe "Mitte". Operacja ta - nazwana po wojnie przez historyków Toropiecko-Chołmską - zakończyła się początkiem lutego 1942 r. ostatecznym zatrzymaniem Sowietów na linii Chołm-Wielkie Łuki-Usiwaty-Wieliż-Demidowo i zmuszeniem ich do obrony. Mimo że Armia Czerwona weszła na tyły Heeresgruppe "Mitte", to nie zagroziła jej w jakiś znaczący sposób. 
 
W dniach 5-6 grudnia 1941 r. Niemcy byli bardzo blisko Moskwy, ale jak wiadomo stolicy ZSRS nie zajęli. Sowieci przeprowadzili wówczas Operację "Tajfun", która odrzuciła wojska 9. Armee na zachód - w okolicę Rżewa, Wiaźmy i Biełyj - skąd już nigdy pod Moskwę nie dotarły
Źródło: Der Feldzug gegen Sowjet-Russland : Band I. Operationen Sommer-Herbst 1941 vom 21. Juni-6. Dezember 1941
Równocześnie wojska Frontu Kalinińskiego (dowódca: gen. płk Iwan S. Koniew) i Frontu Zachodniego (dowódca: gen. armii Gieorgij K. Żukow) przygotowywały się do głównego ataku wymierzonego na Rżew i Wiaźmę, nazwanego - nie inaczej - Operacją Rżewsko-Wiaziemską. Oba związki taktyczne miały wziąć w kleszcze siły 9. Armee, 4. Panzer-Armee (dowódca: Generaloberst Richard Ruoff), a także część 4. Armee (dowódca: General der Gebirgstruppen Ludwig Kübler) i część 3. Panzer-Armee (dowódca: Generaloberst Georg-Hans Reinhardt). Utworzony w ten sposób wielki kocioł miał pomóc w zniszczeniu "zagrażających" Moskwie wojsk niemieckich. Nie wdając się w szczegóły, 16 stycznia 1942 r. Niemcy pod naporem Sowietów wycofali się na drugą linię obrony (za zgodą Adolfa Hitlera), która okazała się nie do przejścia dla mocno już osłabionej Armii Czerwonej. Próba zajęcia Wiaźmy 2 lutego 1942 r. zakończyła się niemieckim kontrnatarciem z 10 lutego 1942 r., które odrzuciło Sowietów na 10-15 km na południe od miasta, skąd niedobitki trzech dywizji z 33. Armii wyrwały się dopiero w połowie kwietnia 1942 r. 
Im bliżej wiosny, tym Sowieci coraz mocniej "bili głową w ścianę". Wojska Frontu Kalinińskiego i Zachodniego zostały brutalnie wyhamowane przez świetnie broniących się i kontratakujących Niemców. Spowodowało to zatrzymaniem się wszelkich działań ofensywnych przez Stawkę Najwyższego Naczelnego Dowództwa, ale nie ma się co dziwić, bo od 8 stycznia do 20 kwietnia 1942 r. oba związki operacyjne straciły 204 038 zabitych, 485 189 rannych, 62 291 zaginionych i 32 165 chorych, czyli łącznie 783 683 ludzi! Oprócz tego ze stanu trzeba było wypisać 957 czołgów, 7 926 dział i moździerzy różnego rodzaju oraz 550 samolotów. Straty Niemców w tym okresie były znacznie niższe i sprowadzały się do 45 429 zabitych, 15 524 zaginionych i 135 986 rannych, co daje łącznie "tylko" 196 939 osób, czyli 4 razy mniej. 
Sowiecka ofensywa co prawda porozcinała niemieckie zgrupowania, ale nie przecięła ani jednej znaczącej linii zaopatrzenia czy komunikacji, a także nie zajęła żadnego większego miasta w pasach natarcia, gdyż te były przez Niemców wręcz fanatycznie bronione. Znamienne jest, że Wehrmacht i Waffen-SS nie miały w planach ponownej próby zajęcia Moskwy podczas letniej ofensywy 1942 r., a także jakiegoś znacznego wzmacniania swoich sił pod stolicą ZSRS. Te walki na zachód od Moskwy nie miały ponadto żadnego wpływu na niemieckie plany dla których głównym celem strategicznym stał się kierunek południowy. Mimo tak ogromnych strat i porażki w okresie styczeń-kwiecień 1942 r., Sowieci nie zamierzali odpuścić i planowali kolejną ofensywę, która miała wyeliminować niemieckie zagrożenie na kierunku moskiewskim. 
 
Sowiecka kontrofensywa na zachód od Moskwy w dniach 8 stycznia - 20 kwietnia 1942 r.
Źródło: Technika Wojskowa Historia - Numer Specjalny 04/2012
Wiosną 1942 r. Armia Czerwona prowadziła aktywną obronę i jednocześnie uzupełniała poniesione straty. W międzyczasie przygotowywano się do letniej ofensywy, której celem było oczywiście odrzucenie Niemców spod Moskwy, nie wiedząc, że ci nie zamierzali jej atakować. Równocześnie niemieckie wojska znajdujące się na zachód od Moskwy miały utrzymywać zdobyty teren, zabezpieczać linie komunikacyjne pomiędzy kierunkiem północnym (Leningrad) a głównym strategicznie kierunkiem południowym (pola naftowe na Kaukazie i w Azerbejdżanie), a także wiązać znaczne sowieckie siły pod Moskwą, aby nie zostały one przerzucone w inne części frontu (szczególnie na południe). Mimo że wojska niemieckie również miały prowadzić w tym sektorze aktywną obronę, to Oberkommando der Wehrmacht planowało także działania ofensywne w celu osłabienia Sowietów. Ostatecznie z ataku 9. Armee (nowy dowódca: Generaloberst Walter Model) i 16. Armee w kierunku południowo-wschodnim z rejonu Demiańska i północnym z rejonu Rżewa nic nie wszyło. Powodem tego była przede wszystkim sytuacja pod Demiańskiem oraz brak wystarczających sił i rezerw strategicznych. Przeprowadzono za to kilka działań zaczepnych, które na południe od Wiaźmy skierowano przeciwko partyzantom (Operacja "Hannover I" w wykonaniu 4. Armee), a także walczącej tam w okrążeniu Grupie Operacyjnej Biełowa (Operacja "Hannover II" w wykonaniu 3. Panzer-Armee).
Zanim jeszcze Sowieci przeszli do głównej ofensywy, 24 maja 1942 r. trzy armie Frontu Zachodniego przeprowadziły atak na "występ rżewski", gdzie w wyniku Operacji Rżewsko-Wiaziemskiej siły 39. Armii i 11. Korpusu Kawalerii znalazły się w półokrążeniu obejmującym bardzo wąski klin. O ile Sowietom udało się złamać pierwszą linię obrony 9. Armee, tak całe natarcie zatrzymało się na drugiej. Niemieckie stanowiska były bardzo dobrze przygotowane, artyleria - wyjątkowo celna, a dowodzenie - świetnie zorganizowane. Zastosowana taktyka cofania się z przedniej linii na drugą, a następnie kontratakowania okazała się świetnym pomysłem i po kilku dniach kolejna sowiecka ofensywa została powstrzymana. Następnie pod miejscowością Chołm-Żyrnicki Niemcy przystąpili do likwidacji 39. Armii i 11. Korpusu Kawalerii (Operacja "Seydlitz"), których siły liczyły około 60 000 ludzi. Przeprowadzony w tym celu atak - poprzedzony przygotowaniem artyleryjskim - nastąpił 2 lipca 1942 r. Od północnego-wschodu (rejon Olenino) ruszył XXIII. Armee-Korps (dowódca: General der Infanterie Albrecht Schubert), a od południowego-zachodu (rejon Biełyj) - Gruppe Esebeck (dowódca: Generalleutnant Hans-Karl Freiherr von Esebeck). 5 lipca 1942 r. niemieckie czołgi z 1. Panzer-Division (dowódca: Generalleutnant Walter Krüger) i 2. Panzer-Division (dowódca: Generalleutnant Hans-Karl von Esebeck) zamknęły okrążenie w rejonie wsi Puszkari (droga Biełyj-Olenino), po czym Niemcy przystąpili do realizacji celu. Łącznie do niewoli wzięto 30 000 żołnierzy oraz zniszczono lub zdobyto 218 czołgów i 591 dział. 
 
StuG III Ausf. D/E prawdopodobnie ze Sturmgeschütz-Abteilung 667 podczas eliminacji Grupy Operacyjnej Biełowa pod Wiaźmą w maju 1942 r. 
Źródło: Technika Wojskowa Historia - Numer Specjalny 04/2012
"Do czterech razy sztuka"
Tymczasem gen. armii Gieorgij K. Żukow szykował czwarte już uderzenie na zachód od Moskwy, które zgodnie z sowiecką historią określane jest jako Operacja Rżewsko-Syczewska. 16 lipca 1942 r. o godz. 22:00 Stawka Najwyższego Naczelnego Dowództwa wydała Dyrektywę nr 170514, która rozkazywała likwidację "występu rżewskiego" od 28 lipca do 5 sierpnia 1942 r. przy udziale lewego skrzydła Frontu Zachodniego i prawego skrzydła Frontu Kalinińskiego. Łącznie w działaniach tych miało wziąć udział około 486 000 sowieckich żołnierzy, nie licząc czterech korpusów (w tym dwóch pancernych) stanowiących dodatkowe wzmocnienie. Naprzeciwko stały siły 9. Armee i 3. Panzer-Armee w sile sześciu korpusów, z czego dwa były teoretycznie pancerne (XXXXVI. Panzer-Korps i XXXIX. Panzer-Korps), gdyż posiadały tylko po jednej Panzer-Division. Niemcy na papierze byli słabsi i trochę za bardzo rozciągnięci, ale za to obsadzali bardzo dobrze przygotowane stanowiska obronne, szczególnie w miejscowościach i miastach. 
30 lipca 1942 r. - w ulewnym deszczu - ruszyło natarcie 29. i 30. Armii z Frontu Kalinińskiego, które poprzedzono silnym przygotowaniem artyleryjskim. Niesprzyjająca pogoda wyhamowała natarcie oraz wyłączyła z działania sowieckie lotnictwo. Podobnie jak poprzednio, Armia Czerwona (w postaci 30. Armii) zdołała przebić się przez pierwszy pas niemieckiej obrony, ale zatrzymała się na drugim. Z powodu gęstego błota, jak i celnego niemieckiego ostrzału - Sowieci poruszali się dziennie o 1-2 km. W sumie 30. Armia pokonała od 10 do 12 km w stronę Rżewa i jej przygoda z Operacją Rżewsko-Syczewską zakończyła się. Jeżeli chodzi o 29. Armię, to ta nawet nie przebiła się przez pierwszą linię niemieckiej obrony, więc nie ma sensu się o niej rozpisywać.
 
StuG III Ausf. F ze Sturmgeschütz-Abteilung Großdeutschland. Zdjęcie wykonano latem w 1942 r. w okolicach Rżewa
Źródło: Trojca W., Münch K., StuG III-IV at War, Model Hobby, Katowice 2018
2 sierpnia 1942 r. miało zacząć się główne natarcie Frontu Zachodniego, ale jako że cały czas lało, a Front Kaliniński utknął - atak przesunięto o dwa dni. Przy okazji warto wspomnieć o Rozkazie nr 227 Ludowego Komisarza Obrony ZSRS z 28 lipca 1942 r., którym w tym czasie był marsz. Siemon K. Tymoszenko. To właśnie w nim zawarto groźby rozstrzelania i innych kar za tchórzostwo, niskie morale, dezercję czy opuszczanie stanowisk na polu walki, a także rozkaz stworzenia specjalnych oddziałów zaporowych (blokujących ostrzałem samowolny odwrót) i karnych batalionów. Jednak nie to zmieniło postawę sowieckiego żołnierza w drugiej połowie 1942 r., bowiem Rozkaz nr 227 zawierał coś jeszcze - prawdę, co do sytuacji na froncie. Po raz pierwszy władze ZSRS przyznały szczerze, że "przegrywamy" i "nie ma gdzie się cofać". Józef Stalin otwarcie nawoływał do obrony ojczyzny, a nie socjalizmu, co okazało się kluczowe w skutkach. 
Wracając do Frontu Zachodniego, to jego natarcie rozpoczęło się 4 sierpnia 1942 r. o godz. 06:15 i oczywiście zostało poprzedzone silnym przygotowaniem artyleryjskim. Tym razem ogień okazał się bardziej celny i spowodował duże straty wśród Niemców z pierwszej linii obrony. W pasie natarcia 31. Armii zostały praktycznie doszczętnie zniszczone 161. Infanterie-Division (dowódca: Generalleutnant Heinrich Recke) oraz 36. Infanterie-Division (mot.) (dowódca: Generalleutnant Hans Gollnick). Nad ranem 5 sierpnia 1942 r. Sowieci utworzyli już 16-km wyłom, głęboki na 8-10 km. Na szczęście dla Niemców cały czas mocno padało, co skutecznie hamowało natarcie wroga. Deszcz spowodował także problemy z dostarczeniem zaopatrzenia dla sił Frontu Zachodniego, a jakby tego było mało - Luftwaffe coraz skuteczniej próbowała pomóc kolegom z Heer. Generał armii Żukow - który 5 sierpnia 1942 r. został dowódcą obu Frontów - obiecał Stalinowi, że do 7 sierpnia zajmie Syczewkę, a do 9 sierpnia - Rżew. Jednakże nowy dowódca 9. Armee - Generaloberst Walter Model - postanowił zwolnić z odwodu swoje rezerwy w postaci 1. Panzer-Division, 5. Panzer-Division (dowódca: General der Panzertruppen Gustav Fehn), 6. Infanterie-Division (dowódca: Generalleutnant Horst Großmann) i 253. Infanterie-Division (dowódca: Generalleutnant Otto Schellert). Miały one zatrzymać sowieckie natarcie na Syczewkę i zapobiec odcięciu 9. Armee. 
 
T-34 zniszczone 29 lipca 1942 r.  pod Rżewem przez Junkersy Ju-87 "Stuka" W czasie tego nalotu wyeliminowano łącznie 20 tego typu czołgów
Źródło: https://postimg.cc/V5vsqN8b
W nocy z 5 na 6 sierpnia 1942 r. Niemcy rozpoczęli kontrnatarcie, które trwało do 9 sierpnia. Dzień później Generaloberst Model kazał przejść swoim wojskom do obrony, dzięki czemu powstrzymano sowiecki atak około 7-8 km od linii kolejowej Rżew-Syczewka. Równocześnie 1. Panzer-Division zatrzymała na wschód i południowy-wschód od Syczewki 2. Gwardyjski Korpus Kawalerii, 35. Infanterie-Division (dowódca: General der Artillerie Rudolf Freiherr von Roman) powstrzymała atak 5. Armii, a 25. Infanterie-Division (dowódca: Generalleutnant Anton Grasser) - natarcie 33. Armii z 13 sierpnia 1942 r. 
Nieco wcześniej - nocy z 9 na 10 sierpnia 1942 r. - siły 5. Armii i 20 Armii przeprowadziły atak na Komarowo, aby zniszczyć XXXXVI. Panzer-Korps (dowódca: General der Infanterie Hans Zorn). Miejscowość została zdobyta dopiero 23 sierpnia 1942 r., ale Niemcy nie zostali okrążeni i wycofali się na południowy-zachód. Również wojskom Frontu Kalinińskiego udało się poczynić pewne sukcesy i po ponad trzech tygodniach walk o miejscowość Połunino - nad ranem 21 sierpnia 1942 r. udało się ją zająć 16. Gwardyjskiej Dywizji Strzeleckiej wzmocnionej brygadą pancerną. Dzięki temu 30. Armia mogła znów ruszyć na południe, ale równie wolno, jak dotychczas. Nieco lepiej poszło 29. Armii, która wówczas została włączona do Frontu Zachodniego. Po przełamaniu pozycji 14. Infanterie-Division (mot.) (dowódca: Generalleutnant Heinrich Wosch) udało się w końcu podejść do Wołgi w rejonie miejscowości Zubcow, którą zajęto 23 sierpnia 1942 r. (atak 29. i 31. Armii). Były to jednak ostatnie sukcesy, jakie odnieśli Sowieci podczas czwartego natarcia na zachód od Moskwy. Dwa główne cele - Rżew i Syczewka - nie zostały zdobyte, a wojska obu Frontów były wykrwawione i osłabione. Podobno 23 sierpnia 1942 r. gen. armii Gieorgij K. Żukow miał wydać oficjalny rozkaz przejścia do obrony - a przynajmniej sam tak twierdzi - ale nigdy takowego nie odnaleziono. W każdym razie po tym dniu Sowieci nadal atakowali niemieckie pozycje, ale z podobnym skutkiem jak wiele razy wcześniej. Równocześnie Generaloberst Model poprosił Generalfeldmarschalla von Kluge, aby ten skierował na "występ rżewski" wzmocnienia. 
 
Przebieg Operacji Rżewsko-Syczewskiej pomiędzy 30 lipca a 30 sierpnia 1942 r.
Źródło: Technika Wojskowa Historia - Numer Specjalny 04/2012
Tymczasem 24 sierpnia 1942 r. - po przygotowaniu artyleryjskim - wojska 30. Armii przeprowadziły próbę zajęcia Rżewa. Sowieci zostali jednak powstrzymani przez świetnie broniącą się 256. Infanterie-Division (dowódca: Generalleutnant Paul Dannhauser), przez co 26 sierpnia 1942 r. musieli wrócić na pozycje wyjściowe. Tego samego dnia Józef Stalin odwołał gen. armii Gieorgij K. Żukowa ze stanowiska dowódcy Frontu Zachodniego (zastąpił go gen. por. Iwanem S. Koniewem), ale równocześnie zrobił z niego zastępcę Naczelnego Dowódcy, czyli siebie. Jego głównym zadaniem było od teraz jeżdżenie na różne odcinki frontu i "motywowanie" wojsk do walki przy wykorzystaniu różnych form represji. Wbrew legendzie, jaka od wojny ciągnie się za gen. armii Gieorgijem K. Żukowem, to - jak dotąd - przez 9 miesięcy walk pod Moskwą zanotował szereg niepowodzeń i jeszcze więcej strat. Dla formalności trzeba dodać, że nowym dowódcą Frontu Kalinińskiego został gen. por. Maksim A. Purkajew. 
Mimo że Front Kaliniński próbował szczęścia jeszcze do 12 września 1942 r., to linia frontu się nie zmieniła. Operacja Rżewsko-Syczewska - trwająca oficjalnie od 30 lipca do 23 sierpnia 1942 r., a faktycznie do 12 września 1942 r. - zakończyła się niepowodzeniem. Mimo że "występ rżewski" uległ pewnemu zmniejszeniu, to Sowieci nie zajęli Rżewa oraz Syczewki, a część 9. Armee nie uległa zniszczeniu. Ponadto Armia Czerwona straciła kolejne 291 172 żołnierzy, z czego 30% stanowili zabici. Niemcy tradycyjnie ponieśli o wiele mniejsze straty, które w okresie 30 lipca - 10 września 1942 r. dla 9. Armee wyglądały następująco: 9 955 zabitych, 5 551 zaginionych i 36 893 rannych, czyli łącznie 52 392 ludzi. Dodając do tego straty 3. Panzer-Armee - 1 979 zabitych, 1 134 zaginionych i 7 710 rannych - w sumie objęły one 63 215 żołnierzy. Jednak mimo że walki na zachód od Moskwy trwały już prawie 9 miesięcy - najgorsze dla Sowietów miało dopiero nadejść. 

PzKpfw IV Ausf. E z I./Panzer-Regiment 31 (5. Panzer-Division). Zdjęcie wykonano w sierpniu 1942 r. w Rżewie na ul. Kommuny
Źródło: http://rzev.ru/modules/phpBB2/viewtopic.php?t=2408&postdays=0&postorder=asc&&start=15
HKL przed Operacją "Mars"
Po tym dość długim, ale niezbędnym wstępnie, przechodzimy do głównego tematu, czyli planowanej na jesień 1942 r. sowieckiej Operacji "Mars". We wrześniu 1942 r. "występ rżewski" cały czas miał się całkiem dobrze i był skierowany swoim klinem w stronę Kalinina, na północ od Moskwy. Dla Stawki Najwyższego Naczelnego Dowództwa było to dość oczywiste miejsce do przeprowadzenia kolejnej ofensywy. Patrząc na mapę operacyjną, HKL (Hauptkampflinie, "linia frontu") przebiegała od Leningradu na południe, przez Wielki Łuki i na południe od tego miasta skręcała na południowy-wschód - ku granicy z Ukrainą. Na północny-zachód od Smoleńska HKL szła natomiast na północny-wschód, gdzie miejscowości Olenino oraz Biełyj były po stronie niemieckiej. Na szczycie "występu rżewskiego" znajdował się utrzymywany przez Niemców jeden z głównych punktów zapalnych, czyli Rżew. Na wschód od miasta HKL skręcała na południe i przechodziła przez "niemiecką" Wiaźmę i "sowiecką" Kaługę, po czym znów skręcała na południowy-wschód - w kierunku niemieckiego wyłomu skierowanego na południe. W centrum wspomnianego klina leżała Wiaźma, gdzie biegł główny drogowo-kolejowy punkt zaopatrzeniowy 9. Armee, prowadzący przez Syczewkę do Rżewa. To właśnie wojska tej armii zajmowały całą zachodnią i część wschodniej strony "występu rżewskiego", a także jego "ostrze". Na północ od Wiaźmy pozycje obsadzała 3. Panzer-Armee, a na południe - 4. Armee. Wszystkie te trzy związki operacyjne wchodziły w skład Heeresgruppe "Mitte". Po stronie sowieckiej na zachód od "występu rżewskiego" znajdował się Front Kaliniński, a na wschód - Front Zachodni. W omawianej Operacji "Mars" po stronie niemieckiej wzięła udział tylko 9. Armee, a po sowieckiej - lewe skrzydło Frontu Kalinińskiego i prawe skrzydło Frontu Zachodniego.
 
Siły sowieckie
Ze strony ZSRS udział w Operacji "Mars" będą brały - podobnie jak wcześniej - Front Kaliniński oraz Front Zachodni, ale tym razem pod innym dowództwem, o czym wspomniałem powyżej. Do samej natarcia wyznaczono po trzy armie z obu Frontów, czyli w sumie 688 000 żołnierzy i 2 352 czołgi. Były to: 22. Armia (dowódca: gen. mjr Wasilij A. Juszkiewicz), 39. Armia (dowódca: gen. mjr Aleksiej I. Zygin) oraz 41. Armia (dowódca: gen. mjr German F. Tarasow) - z Frontu Kalinińskiego, a także 20. Armia (dowódca: gen. mjr Nikolaj I. Kiriuchin), 29. Armia (dowódca: gen. mjr Jewgienij P. Żurawliow) oraz 31. Armia (dowódca: gen. mjr Witalij S. Polenow) - z Frontu Zachodniego. Działania tych wszystkich związków operacyjnych były kierowane przez gen. armii Gieorgij K. Żukowa, dla którego była to pierwsza operacja na stanowisku zastępcy Józefa Stalina. 
 
Gen. mjr Berezin ze sztandarem 17. Gwardyjskiej Dywizji Strzeleckiej w rejonie Biełyj wiosną/latem 1942 r.
Źródło: Gerasimova S., The Rzhev slaughterhouse : the Red Army’s forgotten 15-month campaign against Army Group Center, 1942-1943, Helion and Co., Solihull 2013
Siły niemieckie
Niemcy ze swojej strony będą się opierać tylko na 9. Armee, która jednak w okresie wrzesień-listopad 1942 r. otrzymała uzupełnienia w postaci sprzętu oraz ludzi. Niestety z dostępnych źródeł nie da się ustalić, jakie konkretnie to były siły, ale wiadomo, że Sowieci mieli pewną przewagę w żołnierzach, znaczną w czołgach i artylerii oraz niewielką w lotnictwie. Podobnie jak w lecie 1942 r., skład 9. Armee wyglądał następująco:
  • VI. Armee-Korps (dowódca: General der Infanterie Hans Jordan)
  • XXIII. Armee-Korps (dowódca: General der Infanterie Carl Hilpert)
  • XXVII. Armee-Korps (dowódca: Generaloberst Walter Weiß)
  • XXXIX. Panzer-Korps (dowódca: Generaloberst Hans-Jürgen von Arnim)
  • XXXXI. Panzer-Korps (dowódca: Generaloberst Josef Harpe)
  • XXX. Armee-Korps (dowódca: General der Artillerie Maximilian Fretter-Pico) - rezerwa OKH
Na południe od miejscowości Wielki Łuki (czyli na zachód od "występu rżewskiego") pozycje obronne zajmował VI. Armee-Korps w sile (nie będę wymieniał wszystkich "mniej znaczących" pododdziałów z Heerestruppen i Korpstruppen, bo są dostępne na Lexikon der Wehrmacht): 
  • 197. Infanterie-Division
  • 205. Infanterie-Division
  • 330. Infanterie-Division
  • SS-Kavallerie-Division - z rezerwy Heeresgruppe "Mitte"
  • 20. Panzer-Division - z rezerwy OKH i w linii XXX. Armee-Korps
  • 7. Flieger-Division
  • Infanterie-Regiment 547 z 328. Infanterie-Division
  • II./Artillerie-Regiment 43
  • schwere Artillerie-Abteilung 845
Na północ i na południe od miejscowości Biełyj przebiegały linie obronne XXXXI. Panzer-Korps, który "pancerny" był tylko z nazwy, bo w swoim składzie posiadał:
  • 2. Luftwaffen-Feld-Division
  • 86. Infanterie-Division
  • 246. Infanterie-Division
  • II./Artillerie-Regiment 39
  • IV./Artillerie-Regiment 109
  • 1./schwere Artillerie-Abteilung 808
  • schwere Artillerie-Abteilung 848
  • Heeres-Flak-Abteilung 288 
Nieco bardziej na północny-wschód - w rejonie miejscowości Olenino - znajdowały się wojska XXIII. Armee-Korps, czyli:
  • 110. Infanterie-Division
  • 206. Infanterie-Division
  • 253. Infanterie-Division
  • Infanterie-Division (mot.) "Großdeutschland" - z rezerwy OKH
Rejon Rżewa był z kolei broniony przez najsilniejszy XXVII. Armee-Korps w składzie:
  • 6. Infanterie-Division
  • 14. Infanterie-Division - z rezerwy OKH
  • 72. Infanterie-Division
  • 87. Infanterie-Division
  • 95. Infanterie-Division
  • 129. Infanterie-Division
  • 251. Infanterie-Division
  • 256. Infanterie-Division
  • Sturmgeschütz-Abteilung 189
  • Sturmgeschütz-Abteilung 667 (bez 2. Batterie)
  • II./Artillerie-Regiment 57
  • schwere Artillerie-Abteilung 620
  • schwere Artillerie-Abteilung 808
  • schwere Artillerie-Abteilung 816
  • Panzerjäger-Abteilung 561
Rejon Syczewki - pomiędzy Rżewem a Wiaźmą - był obsadzony przez XXXIX. Panzer-Korps, czyli:
  • 78. Infanterie-Division
  • 102. Infanterie-Division
  • 337. Infanterie-Division
  • 1. Panzer-Division
  • 5. Panzer-Division - z rezerwy 9. Armee
  • 9. Panzer-Division - z rezerwy OKH
  • 2./Sturmgeschütz-Abteilung 667
  • schwere Artillerie-Abteilung 637
  • schwere Artillerie-Abteilung 740
Bezpośrednio za liniami obronnymi VI. Armee-Korps znajdował się rezerwowy XXX. Armee-Korps, który był do dyspozycji dowódcy 9. Armee - Generalbersta Walthera Modela. Jego skład stanowiły:
  • 12. Panzer-Division
  • 19. Panzer-Division
Niemieckie stanowiska obronne na "występie rżewskim" były bardzo dobrze przygotowane oraz umiejętnie zamaskowane. Wszędzie było pełno pól minowych, zasieków z drutu kolczastego, zasadzek przeciwpancernych oraz dobrze i mądrze rozmieszczonych, a także ukrytych stanowisk ogniowych. Ponadto czołgi na pierwszej linii były okopane i dodatkowo zamaskowane, stanowiąc silne punkty oporu.
 
MG-Trupp z 72. Infanterie-Division obsadzającej linie obronne na południe od Rżewa. Zdjęcie wykonano zimą 1942 r.
Źródło: https://postimg.cc/sBbqdnXY
Plany i przygotowania
Mimo że od kilku miesięcy wojska niemieckie prowadziły Operację "Fall Blau" skierowaną na południe ZSRS - sowieckie dowództwo wojskowe cały czas uważało, że najbardziej zagrożona jest stolica. Porażki w tym rejonie z okresu styczeń-wrzesień 1942 r. nie zgasiły jednak ofensywnych zapędów Sowietów, a ich największym zwolennikiem był gen. armii Gieorgij K. Żukow. Jesienią 1942 r. Armia Czerwona prowadziła głównie działania obronne i wydawało się, że najszybciej kontruderzenie będzie mogła przeprowadzić zimą. Problem w tym, że Wehrmacht i Waffen-SS były teraz lepiej przygotowane, niż rok wcześniej i dodatkowo obsadzały silnie umocnione stanowiska obronne, których Sowieci nie mogli przejść przez ponad 9 miesięcy. Mimo że obecna historiografia traktuje Operację "Mars", jako coś drugorzędnego w porównaniu do działań pod Stalingradem (Operacja "Uran") - to współczesne badania historyków pokazują, iż były to operacje  co najmniej równorzędne, w których wykorzystano podobne siły.
Wstępny plan Operacji "Mars" został opracowany pod koniec września 1942 r. przez Zarząd Operacyjny Sztabu Generalnego RKKA i pod nadzorem gen. armii Żukowa. W dniach 28-29 września 1942 r. do dowództwa Frontu Kalinińskiego i Frontu Zachodniego zostały przesłane odpowiednie dyrektywy, które z kolei 1 października 1942 r. przekazano wyznaczonym do ataku armiom. Początkowy plan zakładał, że Operacja "Mars" rozpocznie się 12 października 1942 r. Zgodnie z nim od wschodu główne uderzenie miał wykonać Front Zachodni, który miał przełamać niemieckie wojska znajdujące się pomiędzy Osugą a Syczewką i przeciąć linię kolejową Rżew-Syczewka. W powstały wyłom - w kierunku na wieś Molmo - miała wejść grupa szybka z 31. Armii (6. Korpus Pancerny oraz 2. Gwardyjski Korpus Kawalerii), która po osiągnięciu celu miała spotkać się z wojskami szybkimi 41. Armii z Frontu Kalinińskiego. Dzięki temu 9. Armee znalazłaby się w tak upragnionym przez Sowietów okrążeniu. Następnie - za wojskami szybkimi - miały nacierać główne siły 20. Armii z Frontu Zachodniego, osłaniane od północy przez 31. Armię i 41. Armię. W razie gdyby Niemcy chcieli się przebić przez kocioł, miała czekać na nich 29. Armia nacierająca z południowego-zachodu - na Woroneż - jednocześnie odcinająca szlaki komunikacyjne i stanowiąca osłonę dla 20. Armii na jej prawym skrzydle. Z kolei osłonę 41. Armii miała zapewnić - nacierająca od niej na północ w kierunku na Syczewkę - 22. Armia. Jej zadaniem było ponadto związanie sił 9. Armee, które próbowałyby zaatakować skrzydła sowieckiego okrążenia. Z północy blokadę kotła miała stanowić 39. Armia, a zadaniem 30. Armii - znajdującej się na wprost Rżewa - była w tym czasie obrona, gdyż miasto było silnym punktem oporu. Po zrealizowaniu powyższych celów do akcji miały zostać skierowane odwodowy 5. Korpus Pancerny i 6. Korpus Pancerny, które miały zaatakować na południe (na Wiaźmę) realizując już kolejną operację o nazwie "Jupiter". Tam doszłoby do spotkania z siłami 5. Armii i 33. Armii z Frontu Zachodniego. Jako że Operacji "Jupiter" nigdy nie przeprowadzono, nie będę się skupiał na dalszych jej aspektach.
 
Sowieccy żołnierze z Frontu Kalinińskiego udają się na pozycje wyjściowe do ataku latem 1942 r.
Źródło: Gerasimova S., The Rzhev slaughterhouse : the Red Army’s forgotten 15-month campaign against Army Group Center, 1942-1943, Helion and Co., Solihull 2013
W związku z tragiczną, deszczową pogodą, która zamieniła teren w morze błota - początek Operacji "Mars" został przesunięty na 28 października 1942 r. W tym czasie przygotowywano szczegółowe plany ataków poszczególnych armii. Gdy zbliżała się wyznaczona data, gen. armii Gieorgij K. Żukow chciał rozpocząć Operację "Mars" po stalingradzkiej Operacji "Uran" zaplanowanej na 19 listopada 1942 r. Motywował to tym, że działania pod Stalingradem związałyby znajdujące się tam wojska niemieckie i te nie zostałyby przerzucone pod Moskwę. To jasno pokazuje, że Operacja "Mars" nie była drugorzędnym atakiem dywersyjnym mającym na celu odciągnięcie Niemców spod Stalingradu, tylko miała o wiele większe znaczenie niż się dziś uważa. Zgodnie z wolą gen. armii Żukowa nowy termin rozpoczęcia ofensywy na zachód od Moskwy wyznaczono na 25-26 listopada 1942 r. Przy okazji zdecydowano, że natarcie na Wielkie Łuki zostanie wzmocnione 2. Korpusem Zmechanizowanym. Co prawda osłabiało to siłę 41. Armii, ale za to 3. Armia Uderzeniowa miała teraz większą szansę na osiągnięcie założeń. Z drugiej strony Wielkie Łuki były bronione przez LIX. Armee-Korps (dowódca: General der Infanterie Kurt von der Chevallerie) z 3. Panzer-Armee, która raczej nie była w stanie wzmocnić swoimi siłami 9. Armee, więc atak na tę miejscowość był bezsensowny. Jednak gen. armii Gieorgij K. Żukow uznał, że Wehrmacht przeniesie część swoich wojsk z Heeresgruppe "Mitte" do Heeresgruppe "Süd" w związku z Operacją "Uran" i to marnowanie sił nie będzie miało żadnych konsekwencji. 
Tymczasem Abteilung Fremde Heere Ost ("Wydział Obce Armie Wschód") pod dowództwem Obersta Reinharda Gehlena nie był pewny, gdzie konkretnie w pasie obrony Heeresgruppe "Mitte" zaatakują Sowieci. O wiele lepiej spisał się Oberst i.G. Georg Buntrock - Ic ze Stab der AOK 9 - który nie dość, że słusznie uznał, iż będą oni chcieli zlikwidować "występ rżewski", to przewidział zaatakowanie go ze wschodu i zachodu. Oberst i.G. Georg Buntrock wyciągnął takie wnioski na podstawie materiałów dostarczonych mu przez naziemny zwiad i powietrzne rozpoznanie, a także dzięki informacjom z nasłuchu radiowego, siatkom informatorów, analizie terenu oraz własnej intuicji i doświadczeniu. Wszystko to zostało oczywiście przekazane do Generalobersta Walthera Modela, który uznał, że jego siły są przygotowane na odparcie ataku, a rezerwy rozmieszczone w odpowiedni sposób, dzięki czemu łatwo i szybko będą mogły zostać przenoszone na najbardziej zagrożone odcinki frontu. Przez prawie cały listopad 1942 r. Niemcy obserwowali niezbyt konkretne przygotowania nieprzyjaciela do nadchodzącej ofensywy, ale nie zdawali sobie sprawy, że te już się zakończyły, a opóźnienie ataku wynikało z innych przyczyn.
 
HKL na wschodzie i północnym-wschodzie "występu rżewskiego", stan na 1 listopada 1942 r.
Źródło: http://www.lexikon-der-wehrmacht.de/Gliederungen/Korps/Karte/XXVII1142.jpg
Nerwowe oczekiwania
18 listopada 1942 r. sowiecka artyleria z 20. Armii rozpoczęła ostrzał niemieckich pozycji w swoim pasie "występu rżewskiego". Nie było to jednak przygotowanie artyleryjskie przed Operacją "Mars", a sprowokowanie Niemców do kontrostrzału, aby zlokalizować ich stanowiska ogniowe. Następnego dnia - 19 listopada 1942 r. - pod Stalingradem rozpoczęła się Operacja "Uran", co skutecznie skupiło tam uwagę zarówno OKH, jak i OKW. Jednym z wyjątków był Generaloberst Walther Model, który słusznie obawiał się zagrożenia dla własnej armii. Jako że rozpoczęcie sowieckiej ofensywy sprowadzało się do słowa "kiedy", a nie "czy" - dowódca 9. Armee wykorzystywał każdą godzinę na jak najlepsze przygotowania swoich wojsk, ale równocześnie zdawał sobie sprawę, że nieprzyjaciel ma przewagę ilościową w każdym aspekcie. Na korzyść Niemców przemawiała przynajmniej pogoda, gdyż w wyniku mgły oraz opadów trudniej było wykrywać ich i tak dobrze poukrywane stanowiska. 
W głównym pasie natarcia - w rejonie rzek Wazuza i Osuga - pozycje zajmowały 5. Panzer-Division (dowódca: Generalleutnant Eduard Metz) oraz 78. Infanterie-Division (dowódca: General der Infanterie Paul Völckers). Wojska obu dywizji były ze sobą pomieszane, gdyż od 21-22 listopada 1942 r. druga była w trakcie luzowania pierwszej. Niemcy mieli tutaj ponad trzy razy mniejsze siły niż mająca zaatakować na tym odcinku 20. Armia licząca 115 000 żołnierzy. W rejonie wsi Wasielki - po obu stronach rzeki Wazuzy i na lewym skrzydle niemieckiej obrony - pozycje zajmował Infanterie-Regiment 195 z 78. Infanterie-Division. Na południe od niego znajdował się II./Panzergrenadier-Regiment 14, a jeszcze bardziej na południe - koło wsi Prudy - Panzergrenadier-Regiment 13, oba z 5. Panzer-Division. W rejonie wsi Agrestowo i Nowaja Griniejka, czyli już w drugim pasie obrony, znajdował się Infanterie-Regiment 14 z 78. Infanterie-Division, a na południe od tych pozycji - pomiędzy Lurowką i Karasi - Infanterie-Regiment 215, także z tej dywizji. W odwodzie i za pozycjami Infanterie-Regiment 14 czekał w gotowości Panzer-Regiment 31. Jak już wspomniałem nie raz - niemieckie pozycje na pierwszej linii były poprzedzone licznymi polami minowymi oraz zasiekami z drutu kolczastego. Ponadto na każdy 1 km frontu przypadało od 10 do 15 polowych bunkrów drewniano-ziemnych, a co 20-30 m znajdowały się zamaskowane gniazda oporu pododdziałów piechoty wyposażone w karabiny maszynowe, moździerze, działa piechoty i działa przeciwpancerne. Pierwszą linię obrony zajmowały po dwie kompanie z każdego batalionu. To właśnie one miały przyjąć pierwsze fale sowieckich żołnierzy z jednostek karnych, których jedynym zadaniem było ujawnienie niemieckich stanowisk dla swojej artylerii. Druga linia obrony znajdowała się 1 km za pierwszą i była podobnie przygotowana. Tam czekała trzecia kompania z każdego batalionu oraz większość moździerzy, a dodatkowe wzmocnienie miały stanowić wycofujące się z pierwszej linii do obrony taktycznej sekcje MG z dwóch czołowych kompanii. 
Naprzeciw tych niemieckich sił przygotowywało się 5 dywizji strzeleckie (247., 251., 331., 326. Dywizja Strzelecka oraz 42. Gwardyjska Dywizja Strzelecka) i 6 brygad pancernych (17., 25., 80., 93., 240., 255. Brygada Pancerna). Siły te były dodatkowo wzmocnione 11. Brygadą Pancerną, 18. Brygadą Pancerną, 31. Brygadą Pancerną, 1. Moskiewską Dywizją Zmechanizowaną Gwardii, 6. Korpusem Pancernym, 8. Gwardyjskim Korpusem Strzeleckim i 2. Gwardyjskim Korpusem Kawalerii. Wsparcie artyleryjskie 20. Armii miała zapewnić 3. Dywizja Artylerii Przełamania oraz trzy armijne pułki artylerii haubic, dwa pułki artylerii polowej i po jednym pułku artylerii armat, moździerzy oraz rakietowym (BM-13) Dodatkowo do dyspozycji były dwa dywizjony artylerii rakietowej (BM-13) oraz trzy ciężkie dywizjony artylerii rakietowej (BM-31).
 
HKL na zachodzie i północnym-zachodzie "występu rżewskiego", stan na 1 listopada 1942 r.
Źródło: http://www.lexikon-der-wehrmacht.de/Gliederungen/Korps/Karte/XXIII1142.jpg
25 listopada 1942 r.
W końcu 25 listopada 1942 r. o godz. 07:50 artyleria 20. Armii rozpoczęła przygotowanie artyleryjskie. Na zewnątrz panowała niesprzyjająca aura, gdyż padał śnieg, a widzialność była mocno ograniczona. Niemcy szybko zrozumieli, że nie jest to kolejny ogień nękający, tylko konkretna nawałnica, ale nie spowodowała ona dużych strat. O godz. 09:20 do natarcia przez zamarzniętą rzekę Wazuzę ruszyła sowiecka piechota. Została ona momentalnie ostrzelana przez pododdziały z 78. Infanterie-Division, a wybuchy pocisków artyleryjskich i moździerzowych rozbiły lód, przez co spora część żołnierzy wpadła do lodowatej wody. Ci co przeżyli, byli koszeni ogniem karabinów maszynowych. Mimo że Niemcy eliminowali kolejne fale, to w końcu musieli się cofnąć na drugą linię obrony. Na północnym skrzydle 20. Armii trzy jej dywizje strzeleckie (251., 362., i 42. Gwardyjska) przełamały pozycje Infanterie-Regiment 195, ale był to połowiczny sukces, bo druga linia okazała się nie do przejścia. Jakby tego było mało, to przestał padać śnieg, przez co niemiecka artyleria zaczęła być jeszcze bardziej celna, zadając Sowietom coraz większe straty. 
W centralnej części natarcia 247. Dywizja Strzelecka wraz z 80. Brygadą Pancerną doszły do oddalonej o 2 km rzeki Wazuzy i zajęły dwie silnie bronione wsie. Na południe od tych wydarzeń 331. Dywizja Strzelecka zdobyła Prudy wypychając stamtąd pododdziały z III./Panzergrenadier-Regiment 13, ale dalej już przez niemieckie linie obrony nie przeszła. Następnie 247. Dywizja Strzelecka zajęła kolejne dwie miejscowości (Kriukowo i Bobrowka), przez co praktycznie podeszła do linii, po osiągnięciu której miał nacierać drugi rzut z 20. Armii. Po południu 25 listopada 1942 r. kolejne próby przełamania niemieckich pozycji przez 20. Armię spowodowały tylko większe straty po obu stronach. Jedynie na prawym skrzydle prawie oderwano Panzergrenadier-Regiment 14 od Infanterie-Regiment 195.
Tymczasem atakująca nieco bardziej na północ 31. Armia miała znacznie większe problemy. Broniąca się tam 102. Infanterie-Division (dowódca: Generaloberst Johannes Frießner) nie zanotowała prawie żadnych strat w czasie nawały artyleryjskiej. Sowieccy żołnierze nacierający na pierwszą linię obrony albo ginęli, albo dostawali się do niewoli. Do wieczora trzy dywizje strzeleckie i dwie brygady pancerne nie posunęły się na tym odcinku nawet o 1 metr, a ich straty wyniosły około 50% stanu osobowego!
Dowódca 20. Armii (gen. mjr Nikolaj I. Kiriuchin) zastanawiał się, czy niewielki wyłom w niemieckiej linii obrony to wystarczający powód do wprowadzenia drugiego rzutu sił szybkich. Obszar był tak mały, że ta masa wojsk nie miała by się gdzie rozwinąć, a jako że planowano podejście do dorzeczy rzek Wazuzy oraz Ostugi pod wsią Wasielki - ich przemarsz musiałby się odbywać po tylko jednej drodze. Co więcej, w tym rejonie cały czas zaciekle bronił się Infanterie-Regiment 195, a próba przełamania jego pozycji z wykorzystaniem czołgów 25. Brygady Pancernej zakończyła się pacyfikacją wykonaną przez Panzer-Regiment 31. W tej bitwie pancernej wzięło udział po 30-40 czołgów po obu stronach z czego Sowieci stracili 10, a Niemcy żadnego. Drugie starcie - tym razem z wykorzystaniem m.in. T-34 - zakończyło się nieco lepiej i zmusiło Niemców do wycofania się ze wsi Grediakino. 
 
PzKpfw III Ausf. J nr '224' z 2./I./Panzer-Regiment 1 (1. Panzer-Division). Zdjęcie wykonano w grudniu 1942 r. w rejonie Biełyj
Źródło: Riebenstahl H., 1st Panzer-Division 1935-1945, Schiffer Military History, West Chester 1990
Wieczorem 25 listopada 1942 r. radząca sobie jak dotąd najlepiej 247. Dywizja Strzelecka przełamała pozycje II./Infanterie-Regiment 14 i zajęła wieś Zewalowka. W związku z tym z południa została tam przesunięta 331. Dywizja Strzelecka, która miała poszerzyć wyłom i zepchnąć Panzergrenadier-Regiment 13 na południowy-zachód. Sowieckie natarcie z udziałem około 100 czołgów udało się powstrzymać przy pomocy Panzer-Aufklärungs-Abteilung 5 dopiero w rejonie miejscowości Arestowa. W związku z postępami nieprzyjaciela i rosnącym zagrożeniem - dowódca XXXIX. Panzer-Korps poprosił dowództwo 9. Armee o wzmocnienie w postaci 9. Panzer-Division (dowódca: Generalleutnant Walter Scheller). 
W nocy z 25 na 26 listopada 1942 r. gen. mjr Nikolaj I. Kiriuchin uznał, że następnego dnia można już wprowadzić do akcji 6. Korpus Pancerny. Tuż za nim miał poruszać się 2. Gwardyjski Korpus Kawalerii oraz 8. Gwardyjski Korpus Strzelecki. Jednak cały czas problemem był fakt, że te związki operacyjne miały do dyspozycji tylko dwie kiepskiej jakości drogi. Nie dziwi więc, że nocny przemarsz zamienił się w jeden wielki zator. Co więcej, gdy szpica 6. Korpusu Pancernego podeszła pod rzekę Wazuzę - została skutecznie ostrzelana przez niemiecką artylerię.
Po zachodniej stronie "występu rżewskiego" 41. Armia rozpoczęła natarcie w pasie obrony słabszej niż zwykła dywizja piechoty - 2. Luftwaffen-Feld-Division (dowódca: Oberst Hellmuth Pätzold). Poranne przygotowanie artyleryjskie okazało się dość skuteczne i nacierająca na Biełyj 75. Brygada Strzelecka wsparta kompanią z 4. Pułku Czołgów z 35. Brygady Zmechanizowanej - nie spotkała większego oporu. Bardziej od Niemców skuteczny był gęsty śnieg, który hamował sowieckie postępy. Mimo to 150. Brygadzie Strzeleckiej udało się zająć Klemiatino, a 17. Gwardyjskiej Dywizji Strzeleckiej - Szewnino. Co prawda pierwsza z nich została zatrzymana dalej - we wsi Dubrowka - ale pierwszy dzień natarcia w tym sektorze był obiecujący i w nocy z 25 na 26 listopada 1942 r. do działań zostały włączone 65. i 219. Brygada Pancerna oraz 35. Brygada Zmechanizowana. 
 
Sowieccy żołnierze podczas walk pod Rżewem w październiku 1942 r.
Źródło: https://rg.ru/2017/03/03/rodina-rzhev.html
Tymczasem dowództwo XXXXI. Panzer-Korps miało poważny problem, bo Sowieci zdołali przełamać pierwszą linię obrony i prawie wyniszczyli Luftwaffen-Jäger-Regimenter 3 i 4 oraz Grenadier-Regiment 352 z 246. Infanterie-Division, których pozostałości wycofały się do miasta Biełyj. Aby powstrzymać dalsze powiększanie się wyłomu i równocześnie skutecznie wyprowadzić kontrnatarcie, Generaloberst Josef Harpe stworzył dwie grupy bojowe: 
  • Kampfgruppe "Kassnitz" (dowódca: Oberst Kassnitz) w składzie: I./Füsilier-Regiment Großdeutschland, II./Füsilier-Regiment Großdeutschland, Aufklärungs-Abteilung Großdeutschland, Stürmgeschutz-Abteilung Großdeutschland, I./Artillerie-Regiment Großdeutschland, 3./Heeres-Flakartillerie-Abteilung Großdeutschland, 2./Panzerjäger-Abteilung Großdeutschland i resztki Grenadier-Regiment 352
  • Kampfgruppe "von Wietersheim" (dowódca: Oberst von Wietersheim) w składzie: I./Panzergrenadier-Regiment 113, II./Panzergrenadier-Regiment 113, I./Panzer-Regiment 33 i II./Artillerie-Regiment 73
Obie te grupy - mające być w gotowości bojowej do rana 26 listopada 1942 r. - tworzyły z kolei Kampfgruppe "Krüger" na czele której stanął dowódca 1. Panzer-Division - Generalleutnant Walter Krüger. Co więcej, Generaloberst Walther Model skierował w ten rejon rezerwowe 12. Panzer-Division, 19. Panzer-Division i 20. Panzer-Division. 
W dolinie rzeki Łuczosy - także na zachodzie "występu rżewskiego", ale na północ od działań 41. Armii - nad ranem 25 listopada 1942 r. swój atak rozpoczęły siły 22. Armii. O godz. 09:00 do ataku 185. i 238. Dywizja Strzelecka, które skierowały się na wieś Tołkaczi, bronione przez Grenadier-Regiment 252 ze 110. Infanterie-Division. Przejście 2 km zajęło Sowietom prawie cały dzień i pod tę miejscowość dotarli dopiero wieczorem. 
Na północy "występu rżewskiego" pozycje obronne 206. Infanterie-Division i Grenadier-Regiment 473 z 253. Infanterie-Division zostały zaatakowane przez siły 39. Armii. Niemcy po południu wprowadzili jednak do walki rezerwową 14. Infanterie-Division (mot.) i szybko powstrzymali atak nieprzyjaciela. 

Działania Kampfgruppe "Kassnitz" (dowódca: Oberst Kassnitz) na południe od miasta Biełyj od 26 listopada do 16 grudnia 1942 r.
Źródło: Speater H., The History of the Panzerkorps Grossdeutschland vol. 1, J.J. Fedorowicz Publishing Inc., Winnipeg 1992
26 listopada 1942 r.
Nad ranem 26 listopada 1942 r. pododdziały z 6. Korpusu Pancernego dotarły do pozycji 247. i 331. Dywizji Strzeleckiej. Równocześnie 6. Brygada Zmechanizowana wraz z 20. Brygadą Pancerną miały uderzyć na prawo od 200. Brygady Pancernej, od której nieco cofnięta - na południe - posuwała się 100. Brygada Pancerna. Za nią poruszała się dywizja i dwie brygady strzeleckie z 8. Gwardyjskiego Korpusu Strzeleckiego. Dodatkowo w stronę HKL zmierzał 2. Gwardyjski Korpus Kawalerii. 
Tymczasem nad ranem Niemcy przeprowadzili kontrnatarcie, które jednak zostało powstrzymane przez sowiecką piechotę wspartą czołgami i artylerią. Równocześnie - w rejonie Grediakino - pododdziały z Panzergrenadier-Regiment 14 i Panzer-Regiment 31 zatrzymał kolejny sowiecki atak. Na szczęście dla XXXIX. Panzer-Korps, a na wielkie nieszczęście dla Sowietów - do działań zostały włączone 9. Panzer-Division i 1. Panzer-Division, które planowano wykorzystać w celu ataku na skrzydła włamania. 
26 listopada 1942 r. o godz. 14:00 wojska 6. Korpusu Pancernego zaatakowały Bolszoje Kropotowo i Małoje Kropotowo bronione przez Infanterie-Regiment 14. Po krwawych walkach Sowietom udało się je zająć i czołgi z II. Batalionu 22. Brygady Pancernej ruszyły dalej na zachód, zbliżając się do drogi oraz linii kolejowej Syczewka-Rżew. Jednak 22. Brygada Pancerna była już mocno osłabiona, gdyż do tej pory straciła połowę stanu osobowego i sprzętowego. Co gorsza, o godz. 17:30 - gdy już zaczynało robić się ciemno - Kampfgruppe "Hochbaum" (dowódca: Oberst Wilhelm Hochbaum) z 9. Panzer-Division zaatakowała 247. Dywizję Strzelecką w Bolszoje Kropotowo i je odbiła. Nieco bardziej na południe 78. Infanterie-Division także próbowała przywrócić porządek na swoich liniach. 
Do wieczora Panzergrenadier-Regiment 13 i 14 ustabilizowały w miarę HKL pomiędzy Zerebcewem a Klepaniem, wypychając stamtąd 8. Gwardyjski Korpus Strzelecki. Tymczasem Kampfgruppe "Remont" (dowódca: Oberst Remont) z 9. Panzer-Division przygotowywała się do eliminacji pancernego zagrożenia przy drodze Syczewka-Rżew. Niestety dla Niemców ich kontrataki zostały powstrzymane przez gęste opady śniegu. Na szczęście jednak - poprzez odpowiednie manewry i wzmocnienie obrony na flankach sowieckiego wyłomu - udało się uniknąć katastrofy. Nie obyło się to bez dużych strat, aczkolwiek po obu stronach. Wieczorem 26 listopada 1942 r. do gen. armii Żukowa dotarł raport informujący, że wszystkie jednostki są poważnie osłabione i poniosły duże straty w ludziach oraz sprzęcie. Przez dwa dni walk Niemcy zniszczyli na tym odcinku już 50 sowieckich czołgów. Sami mieli jednak problem z paliwem, amunicją i uzupełnieniami na pierwszych liniach.
 
Bitwa w dolinie rzeki Łuczesy pomiędzy 1 a 3 grudnia 1942 r.
Źródło: Speater H., The History of the Panzerkorps Grossdeutschland vol. 1, J.J. Fedorowicz Publishing Inc., Winnipeg 1992
W nocy z 25 na 26 listopada 1942 r. - na zachodzie "występu rżewskiego" - Sowieci kontynuowali natarcie na południe od miasta Biełyj. Pod Nosowem 150. Dywizja Strzelecka starła się z Kampfgruppe "von Wietersheim", notując ciężkie straty. Równocześnie idąca na wschód 75. Brygada Strzelecka wypchnęła Niemców ze wsi Bykowo, a 74. Brygada Strzelecka wraz z 17. Gwardyjską Dywizją Strzelecką próbowały poszerzyć wyłom na południowy-wschód i południe. Jednakże niemiecka obrona w tym rejonie była na tyle silna, że nie dało się wykonać tego zadania. W międzyczasie do walki weszła także Kampfgruppe "Kassnitz", której I. i II./Füsilier-Regiment Großdeutschland wyruszyły w stronę wsi Budino, gdzie od rana 25 listopada bronił się I./Grenadier-Regiment 352. Po ocenie sytuacji Generalleutnant Walter Krüger wstrzymał jednak wszystkie działania ofensywne na południe od Biełyj. Od tej pory Niemcy powstrzymywali kolejne sowieckie ataki, które trwały przez całe popołudnie i noc. W międzyczasie do Kampfgruppe "Kassnitz" dołączył IV./Füsilier-Regiment Großdeutschland. Zgodnie z raportem XXXIX. Panzer-Korps z końca dnia 26 listopada 1942 r. Sowieci znajdowali się wówczas pomiędzy miejscowościami Wypozowa a Demiszczi, na południe od Biełyj. Sektor Grenadier-Regiment 352 został przełamany, a siły nieprzyjaciela zrobiły wyłom o głębokości od 30 do 40 km i szerokości od 15 do 20 km, dochodząc praktycznie do drogi Smoleńsk-Moskwa. Na północ od rzeki Łuczosy istniało zagrożenie dla lewej flanki XXXIX. Panzer-Korps, które miało być wyeliminowane przez Infanterie-Division (mot.) "Großdeutschland". 

Grenadierzy pancerni z Panzergrenadier-Regiment 1 na linii frontu pod Rżewem, początek grudnia 1942 r.
Źródło: Riebenstahl H., 1st Panzer-Division 1935-1945, Schiffer Military History, West Chester 1990
27 listopada 1942 r.
Mimo że II. Batalion z 22. Brygady Pancernej przesunął się nieco do przodu, nadal nie dotarł do linii Rżew-Syczewka. Sowieci byli już mocno osłabieni, a problem z dostawami amunicji i paliwa jeszcze bardziej pogarszał sprawę. Tymczasem w rejonie Aresotwa oraz Podosinowki 2. Gwardyjski Korpus Kawalerii, 6. Gwardyjska Dywizja Strzelecka oraz nowo wprowadzona do walki 1. Moskiewska Dywizja Zmechanizowana Gwardii próbowały przebić się przez niemieckie linie obronne obsadzone przez II./Panzergrenadier-Regiment 14. 
Najcięższy sowiecki atak tego dnia został przeprowadzony o godz. 09:15. Kampfgruppe "Hochbaum" nie udało się utrzymać wsi Nowaja Griniejka, przez co musiała wycofać się do miejscowości Nikonowo. Tam od sowieckich dezerterów wziętych do niewoli Niemcy dowiedzieli się, że nastąpi kolejne - znacznie silniejsze natarcie. Aby temu zapobiec, Kampfgruppe "Hochbaum" uderzyła na północ, w kierunku wsi Arestowa, uderzając na flankę 2. Gwardyjskiego Korpusu Kawalerii. W międzyczasie - o godz. 12:00 - 3. Gwardyjska Dywizja Kawalerii zaatakowała niemieckie pozycje w Podosinowce. Tam jednak Sowieci zostali zatrzymani przez pięć StuG III Ausf. F z 2./Sturmgeschütz-Abteilung 667. Tymczasem o godz. 13:00 na Nikonowo uderzyły siły z 20. Dywizji Kawalerii. Na linii Arestowo-Nikonowo rozegrała się wówczas bitwa pancerna w której Sowieci stracili 18 czołgów, a Niemcy 8. W końcu do wieczora Sowietom udało się podejść do Bolszoje Kropotowo, gdzie broniły się pododdziały tyłowe z 5. Panzer-Division. Dzięki włączeniu się do walki 9./II./Panzergrenadier-Regiment 14 - wieś udało się utrzymać. Aby nie dopuścić do powiększenia sowieckiego wyłomu, spod Rżewa został w ten rejon ściągnięty I./Infanterie-Regiment 430, II./Infanterie-Regiment 430 oraz III./Infanterie-Regiment 430 z 129. Infanterie-Division (dowódca: General der Nachrichtentruppen Albert Praun). W nocy z 27 na 28 listopada 1942 r. II. Batalion z 22. Brygady Pancernej zdobył wieś Łożki, ale most na rzece Osuga - broniony przez Pionier-Bataillon 62 - pozostał w niemieckich rękach.
 
Sytuacja na wschodzie "występu rżewskiego" w dniach 25-27 listopada 1942 r.
Źródło: Glanz M. David, Zhukov's Greatest Defeat: The Red Army's Epic Disaster in Operation Mars, 1942, University Press of Kansas, Lawrence 1999
Nad ranem 27 listopada 1942 r. - zachodzie "występu rżewskiego" - zamarznięta rzeka Wiena została przekroczona przez pododdziały z 1. Korpusu Zmechanizowanego. Sowieci kontynuowali natarcie na miejscowość Nacza, za którą znajdowały się niemieckie szlaki komunikacyjne. Sektor ten był jednak silnie broniony przez Grenadier-Regiment (mot.) 41 z 10. Infanterie-Division (mot.) - który chwilowo został włączony do 1. Panzer-Division - a także sukcesywnie wzmacniany II./Grenadier-Regiment 167 z 86. Infanterie-Division, II./Grenadier-Regiment 352 z 246. Infanterie-Division oraz innymi dostępnymi pododdziałami. W celu ustabilizowania nieco już napiętej sytuacji Kampfgruppe "von Wietersheim" dostała rozkaz wyprowadzenia kontrnatarcia z rejonu Baturino na południowy-wschód od miasta Biełyj - uderzając na lewe skrzydło Sowietów - ale na nieszczęście Niemców atak ten został odparty. Sytuacja ta zmusiła więc Generalobersta Modela do wykorzystania rezerwowego XXX. Armee-Korps. 
Tymczasem Sowieci, jak na złość, cały czas poszerzali wyłom, podejmując równocześnie próbę zajęcia Baturino. Znajdujące się ty niemieckie jednostki zagrażały północnemu skrzydłu 41. Armii i mogły uniemożliwić planowane spotkanie z nacierającymi od wschodu siłami 20. Armii. Teraz więc jednym z głównych celów było pozbycie się Niemców z miasta Biełyj i okolic. Tymczasem rozwijało się także natarcie sił 1. Korpusu Zmechanizowanego, którego II. Batalion z 65. Brygady Pancernej przekroczył późnym popołudniem rzekę Naczę, wchodząc na jej wschodni brzeg. Stamtąd było już bardzo blisko do drogi Biełyj-Wiaźma. W nocy - błądząc przy okazji w lasach - do Naczy dotarły także 35. i 37. Brygada Zmechanizowana. W międzyczasie 47. Brygada Zmechanizowana i 97. Brygada Strzelecka - zamiast w kierunku Naczy - zostały skierowane na Biełyj, a 48. Brygada Zmechanizowana wraz z 74. Brygadą Strzelecką miały poszerzyć wyłom w rejonie Ananino. Niemcy z kolei wzmocnili wschodni brzeg Naczy siłami Panzer-Aufklärungs-Abteilung 1, a w rejon ten podążały także inne pododdziały. 
Nad ranem 27 listopada 1942 r. - po prawie dwóch dniach walk - niemieckie pozycje w Tołkaczi zostały przełamane przez 238. Dywizję Strzelecką i 1. Gwardyjską Brygadę Pancerną. Sowieci ruszyli dalej - wzdłuż rzeki Łuczosy - na Staruchi, ale zostały powstrzymane przez pododdziały z Pionier-Bataillon Großdeutschland. Jednak do akcji wkroczyła 3. Brygada Zmechanizowana, dzięki czemu można było kontynuować natarcie na wschód. 

Sytuacja na zachodzie "występu rżewskiego" w okolicy Biełyj w dniach 26-27 listopada 1942 r.
Źródło: Glanz M. David, Zhukov's Greatest Defeat: The Red Army's Epic Disaster in Operation Mars, 1942, University Press of Kansas, Lawrence 1999
28 listopada 1942 r.
Tego dnia linia kolejowa Rżew-Syczewka była otoczona już z trzech stron: z zachodu - przez 200. Brygadę Pancerną, z północy - przez 22. Brygadę Pancerną, a z południa - przez 20. Dywizja Kawalerii. Nieco dalej od wspomnianej linii kolejowej - na drodze w korytarzu prowadzącym do włamania - linie obronne obsadzała 6. Brygada Zmechanizowana (od północy) i 4. Gwardyjska Dywizja Kawalerii (od południa). Po wschodniej stronie skrzydeł tego korytarza znajdowała się 100. Brygada Pancerna. W rejonie wsi Nikotino sowieckie włamanie poszerzało się coraz bardziej. Na północy znajdowały się tam 247. Dywizja Strzelecka i 255. Brygada Pancerna, na wschodzie - 251. Dywizja Strzelecka i 240. Brygada Pancerna, u podstawy (rejon wsi Trostino-Tomonino) - 42. Gwardyjska Dywizja Piechoty oraz 25. i 93. Brygada Pancerna, na południe - 8. Gwardyjski Korpus Strzelecki, a na zachód - 148. i 150. Brygada Strzelecka, 354. Dywizja Strzelecka, 26. Gwardyjska Dywizja Strzelecka oraz 11., 17. i 18. Brygada Pancerna. Przy południowej podstawie włamania linie znajdowały się 20. Brygada Pancerna i 331. Dywizja Strzelecka. W środku tego wyłomu 1. Moskiewska Dywizja Zmechanizowana Gwardii miała oczyszczać sowieckie szlaki komunikacyjne z Niemców. 
Po niemieckiej stronie od północny pozycje obronne zajmowała 102. Infanterie-Division, a od południa - 78. Infanterie-Division wraz z częścią 5. Panzer-Division po północnej stronie i częścią 9. Panzer-Division po południowej. Generaloberst von Arnim zdecydował, że jednostki z obu Panzer-Divisionen znajdujące się po północnej stronie sowieckiego włamania wejdą pod rozkazy dowódcy 9. Panzer-Division - Generalleutnanta Schellera, z kolei te po południowej - pod rozkazy dowódcy 5. Panzer-Division - Generalleutnanta Metza. Doszło więc do sytuacji, że Panzer-Regiment 31 działał w ramach 9. Panzer-Division, a Panzer-Regiment 33 - w ramach 5. Panzer-Division. Przybyłe spod Rżewa bataliony z Infanterie-Regiment 430 również zostały podzielone: I./Infanterie-Regiment 430 trafił na południe, II./Infanterie-Regiment 430 - na północ, a III./Infanterie-Regiment 430 - miał walczyć na czele występu z mocno już osłabionym 6. Korpusem Pancernym, praktycznie niezdolnym do działań ofensywnych. 
 
Sytuacja na północy "występu rżewskiego" w dniach 25-27 listopada 1942 r.
Źródło: Glanz M. David, Zhukov's Greatest Defeat: The Red Army's Epic Disaster in Operation Mars, 1942, University Press of Kansas, Lawrence 1999
28 listopada 1942 r. wszelkie sowieckie próby poszerzenia wyłomu zakończyły się niepowodzeniem i kolejnymi ogromnymi stratami. Zaopatrzenie jednostek na pierwszej linii przez wąski korytarz było praktycznie niemożliwe do przeprowadzenia, więc prawie każdy pododdział czołowy nie był w stanie prowadzić działań ofensywnych. Tego dnia sowieckie natarcie zostało powstrzymane i już nie ruszyło. 
Na zachodzie Sowieci ruszyli w kierunku Meszkowa nad Obszą w celu przecięcia drogi Biełyj-Rżew. Równocześnie mocno osłabiony 1. Korpus Zmechanizowany cały czas walczył w rejonie rzeki Naczy, gdzie dotarł już Panzergrenadier-Regiment 1 i część Panzer-Regiment 1. To zdecydowało o całkowitym zatrzymaniu natarcia 41. Armii, które - podobnie jak na wschodzie - więcej się nie ruszyło. 
Podobna sytuacja miała miejsce w pasie natarcia 22. Armii, której wojska zostały zatrzymane pod Gonczarowem (10 km od linii wyjściowych) przez Infanterie-Regiment 252 i Grenadier-Regiment Großdeutschland, które zostały tam ściągnięte w pełnej sile czterech batalionów. Do tego czasu straty 22. Armii sięgały prawie 50% stanów osobowych i sprzętowych. 

Pogłębienie sowieckiego wyłomu na wschodzie "występu rżewskiego" z 28 listopada 1942 r.
Źródło: Glanz M. David, Zhukov's Greatest Defeat: The Red Army's Epic Disaster in Operation Mars, 1942, University Press of Kansas, Lawrence 1999
Dalsze działania
W czasie gdy w Stalingradzie i okolicach 6. Armee (dowódca: Generaloberst Friedrich Paulus) była powoli okrążana - na zachód od Moskwy 9. Armee odparła sowiecką ofensywę, zadając wrogowi ogromne straty. Wszelki próby wznowienia ataku spełzły na niczym, a brak rezerw operacyjnych - oprócz 5. Korpusu Pancernego - jeszcze bardziej pogrążał siły nadzorowane przez gen. armii Gieorgija K. Żukowa. Ten jednak cały czas nalegał żeby kontynuować działania ofensywne, mimo że sowieckie wojska po prostu nie były do tego zdolne, a zaopatrywanie w amunicję, paliwo i żywność znajdujących się na pierwszej linii pododdziałów - bardzo utrudnione. Kwestią czasu było, aż Niemcy spacyfikują wszystkie sowieckie jednostki znajdujące się w rejonie Rżewa. Chcąc nie chcąc 29 listopada 1942 r. gen. armii Żukow musiał wycofać spod linii Rżew-Syczewka siły 2. Gwardyjskiego Korpusu Kawalerii i 6. Korpusu Pancernego. Te miały jednak pecha - z południa i z północy zostały zaatakowane przez pododdziały z 5. Panzer-Division i 9. Panzer-Division, przez co dostały się w okrążenie. Wszelkie próby ich wydostania z zewnątrz w wykonaniu innych związków operacyjnych były eliminowane przez niemieckie czołgi, wzmocnione dodatkowo przybyłą 6. Infanterie-Division. Dopiero 1 grudnia 1942 r. pozostałości 6. Korpusu Pancernego i 3. Gwardyjskiej Dywizji Kawalerii zebrały się i uderzyły na Bolszoje Kropotowo, dzięki czemu przedarły się do głównych sił 20. Armii. 
Mimo tak beznadziejnej sytuacji gen. armii Żukow kazał atakować linię Rżew-Syczewka pomiędzy 1 a 5 grudnia 1942 r. Nic to nie dało oprócz kolejnych strat i 6 grudnia 1942 r. 20. Armia w końcu przeszła do defensywy. Podobnie sytuacja wyglądała w sektorze 41. Armii, która miała poszerzyć włamanie na linii Tumanka-Wołynowo. Mimo że 30 listopada 1942 r. udało się zając 2-km odcinek drogi z Biełyj do Chołm-Żyrkowski, to atak został wyhamowany przez 1. Panzer-Division. Co prawda Sowietom udało się okrążyć na wschodnim brzegu Naczy przyczółek obsadzany przez Panzer-Aufklärungs-Abteilung 1, ale próba przejścia rzeki przez 1. Korpus Zmechanizowany - wzmocniony 219. Brygadą Pancerną - okazała się ostatecznie niemożliwa. W rejon ten bowiem przybyła cała odwodowa 12. Panzer-Division, a jej Panzergrenadier-Regiment 29 przy okazji wyrwał z okrążenia kolegów z rozpoznania pancernego. Tymczasem 1 grudnia 1942 r. na Biełyj od południowego-zachodu uderzyła 134. Dywizja Strzelecka. Po czterech dniach walk udało się zająć wsie Popowka i Cziriewo, ale był to jedyny sukces okupiony zresztą dużymi stratami. Gdy na południową stronę sowieckiego klina została ściągnięta SS-Kavallerie-Division - dalsze postępy Armii Czerwonej zostały zatrzymane. 
 
Sytuacja w sektorze XXIII. Armee-Korps, XXVII. Armee-Korps, XXXIX. Panzer-Korps i XXXXVI. Panzer-Korps na południe od Rżewa, 1 grudnia 1942 r.
Źródło: http://www.lexikon-der-wehrmacht.de/Gliederungen/Korps/Karte/XXVII1242.jpg
6 grudnia 1942 r. sytuacja pod Moskwą i Stalingradem była diametralnie różna. O ile na południu ZSRS domykało się okrążenie 6. Armee, tak pod stolicą gen. armii Żukow musiał pogodzić się z porażką. Podczas narady w siedzibie Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej z 7 grudnia 1942 r. gen. armii Żukow cały czas nalegał na kontynuowanie ofensywy, ale prawie wszyscy wiedzieli, że nie ma to większego sensu. Mimo to Józef Stalin zgodził się na kolejny atak, ale pod jednym zastrzeżeniem - w ciągu dwóch dni mają być widoczne jego efekty. Tak więc 8 grudnia 1942 r. gen. armii Gieorgij K. Żukow wydał dyrektywę, która nakazywała 20. Armii wznowienie natarcia w sektorze Bolszoje Kropotowo i Małoje Kropotowo, przełamanie niemieckich linii do 10-11 grudnia i zajęcie Syczewki do 15 grudnia. Czy skoro od kilku dni nie udało się tego dokonać, notując dodatkowo ogromne straty, to czy teraz miało się udać? Myślę, że każdy zna odpowiedź. W każdym razie - równocześnie - do 16 grudnia 22. i 39. Armia miały zając Olenino, do 20 grudnia 41. Armia miała zająć Władimirskoje na linii kolejowej Biełyj-Chołm-Żyrkowski oraz Biełyj, a do 23 grudnia bierna dotąd 30. Armia miała zająć Rżew. Zanim jednak Sowieci przystąpili do działań, 41. Armia została od południa zaatakowana przez nowo przybyłą 20. Panzer-Division. Mimo sowieckich ataków powietrznych i artyleryjskich na niemieckie pozycje pod Biełyj - nie spowodowały one żadnych zmian w sytuacji, która 8 grudnia 1942 r. stała się dla 41. Armii dramatyczna. Na domiar złego na 78. Brygadę Strzelecką, znajdującą się po południowej stronie klina, natarły połączone siły Panzergrenadier-Regiment 74 i Panzer-Regiment 27 - oba z 19. Panzer-Division - które praktycznie wypisały tę jednostkę ze stanów 41. Armii. Gdy do ataku dołączyły SS-Kavallerie-Division (z lewego skrzydła) oraz Panzergrenadier-Regiment 59 (z prawego skrzydła) - z sowieckiej brygady nie było co zbierać. Mające iść jej na pomoc 74. i 75. Brygada Strzelecka i tak nie uratowałyby sytuacji, gdyż same musiały się bronić w swoich sektorach. W związku z tym wieczorem 8 grudnia w rejon ten zostały skierowane osłabione 65. i 219. Brygada Pancerna. Czy coś to dało? No cóż, nie dość, że nie odparły znacznie silniejszej 19. Panzer-Division, to Niemcy odrzucili je na zachód od głównych sił 41. Armii. Tymczasem 1. Korpus Zmechanizowany i 48. Brygada Pancerna musiały cofnąć się na południowy-wschód od Biełyj, gdzie - wraz z 74. i 91. Brygadą Strzelecką - zajęły obronę okrężną. Następnego dnia - 9 grudnia 1942 r. - sektor ten od północy zaatakowały pododdziały z 1. Panzer-Division, które spotkały się z czołówkami 19. Panzer-Division. Spowodowało to praktycznie całkowite zamknięcie kotła, w którym znalazły się znaczne siły 41. Armii: cztery brygady zmechanizowane, dwie brygady strzeleckie, jeden dywizjon samochodów pancernych oraz jeden batalion motocyklowy. Dodając do tego odciętą 47. Brygadę Zmechanizowaną oraz niezbyt udane zaopatrywanie okrążonych wojsk drogą powietrzną - katastrofa była nieunikniona. Oczywiście już 8 grudnia Sowieci próbowali się wyrwać z jeszcze niedomkniętego kotła (pełne zamknięcie nastąpiło 10 grudnia 1942 r.), ale na próbach się skończyło. Co ciekawe, wycofano wówczas stamtąd Panzergrenadier-Regiment 74, który został przeniesiony do Rostowa nad Donem, więc - mimo że to tylko jeden pułk - to kierunek moskiewski nie wiązał tam w pełni niemieckich wojsk.
W nocy z 15 na 16 grudnia 1. Korpus Zmechanizowany podjął próbę wyrwania się z okrążenia na zachód, która zakończyła się powodzeniem. Jednak z 15 200 żołnierzy, całą Operację "Mars" przeżyło tylko 7 000 i ani jeden czołg. Po nieudanych atakach wykonanych jeszcze przez 20. i 30. Armię - 23 grudnia 1942 r. wszystkie sowieckie armie przeszły do obrony. Niemcy osiągnęli pełny sukces, ale także ponieśli duże straty, których nie dało się szybko uzupełnić. W związku z tym, że 9. Armee nie miała kim utrzymać "występu rżewskiego", 26 stycznia 1943 r. Generalfeldmarschall von Kluge poprosił Adolfa Hitlera, aby ten dał zgodę na wycofanie stamtąd wojsk, co równocześnie skróciłoby linię frontu. Argumentacja dowódcy Heeresgruppe "Mitte" musiała być wyjątkowo dobra, bo 6 lutego 1943 r. Hitler się zgodził. Wycofanie sił 9. Armee spod Rżewa, Syczewki i Biełyj nastąpiło pod koniec lutego 1943 r. i zakończyło początkiem marca. Dzięki temu Front Kaliniński zajął ten obszar bez walki. 
 
PzKpfw III Ausf. L z 8./II./Panzer-Regiment 1 (1. Panzer-Division). Zdjęcie wykonano w grudniu 1942 r. na zachód od Syczewki
Źródło: Riebenstahl H., 1st Panzer-Division 1935-1945, Schiffer Military History, West Chester 1990
Podsumowanie
Trwająca od 25 listopada do 23 grudnia 1942 r. Operacja "Mars" była jedną z największych klęsk Armii Czerwonej podczas II wojny światowej i największą przegraną gen. armii Gieorgija K. Żukowa. Do dziś jednak nie udało się określić konkretnych strat Sowietów, które wahają się od 215 674 (badania gen. płk. G.F. Kriwoszewa), przez 335 000 (badania Davida Glanza), do nawet 445 000 (niemieckie raporty). Jeżeli chodzi o straty całkowite, to mieszczą się one w przedziale od 70 373 (badania gen. płk. G.F. Kriwoszewa), przez 100 000 (badania Davida Glanza), do 200 000 zabitych i zaginionych (niemieckie raporty) oraz 4 662 wziętych do niewoli i 610 dezerterów. Podobna sytuacja wygląda w liczbie rannych, która waha się od 145 301 (badania gen. płk. G.F. Kriwoszewa), 235 000 (badania Davida Glanza) i 240 000 (niemieckie raporty). Do tego trzeba dołożyć straty sprzętowe (niemieckie raporty), czyli: 
  • 8 718 karabinów maszynowych
  • 1 847 czołgów
  • 1 247 samochodów
  • 353 dział przeciwpancernych i przeciwlotniczych
  • 279 dział polowych
  • 264 moździerzy
  • 183 granatników
  • 127 samolotów (w tym 97 strąconych przez Luftwaffe)
  • 78 samochodów opancerzonych
Niemcy zanotowali znacznie mniejsze straty, ale za to bardzo odczuwalne. Było to 53 500 żołnierzy, z czego około 30% stanowili zabici lub zaginieni (czyli głównie wzięci do niewoli). Dodatkowo ze stanów trzeba było wypisać 400 czołgów i dział szturmowych. Łącznie przez cały 1942 r. Front Kaliniński i Front Zachodni stracili 606 171 zabitych i zaginionych oraz 1 172 948 rannych, co daje łącznie 1 779 119 żołnierzy. Z drugiej strony Niemcy (czyli przede wszystkim 9. Armee z Heeresgruppe "Mitte") stracili w tym okresie i na tym odcinku HKL około 96 000 zabitych i zaginionych oraz mniej więcej 210 000 rannych, czyli w sumie objęły one 306 000 żołnierzy. W stosunku do Sowietów były to średnio 5,8 razy mniejsze straty (w zabitych 6,3).
Operacja "Mars" pokazała, że w 1942 r. Sowieci nie byli jeszcze gotowi na przeprowadzenie potężnej ofensywy przeciwko dobrze broniącym się Niemcom. Ponadto nie doceniono sił Wehrmachtu i Waffen-SS, które mimo że często znacznie mniej liczne, do defensywy przygotowane były niemal perfekcyjnie. Niemcy wyciągnęli wnioski z poprzedniej zimy i już nie cierpieli tak bardzo z powodu mrozu i śniegu, za to Armia Czerwona chyba nie brała pod uwagę, że przeciwnik będzie kontratakował - i to często wojskami pancernymi - więc do tego się niezbyt przygotowała, żeby nie powiedzieć "w ogóle". Co więcej Sowieci nie ogarnęli, że Niemcy bardzo dobrze potrafią reagować na atak oraz manewrować rezerwami, a także mają elastyczne dowództwo, które nie tylko było zdolne do improwizacji, ale także posiadało umiejętność łączenia różnego rodzaju pododdziałów w jeszcze skuteczniejsze Kampfgruppen. Idąc dalej, sowieckie rozpoznanie okazało się mało przydatne, bo artyleria była niecelna i ani nie sparaliżowała Niemców, ani nie spowodowała jakichś znaczących strat. Za to po raz kolejny zastosowano szturm piechoty na silnie obsadzone stanowiska obronne, co - jak zawsze - kończyło się ogromnymi i niepotrzebnymi stratami. Jeżeli jednak udało się osiągnąć przełamanie, to nie było czym i kim go rozwijać. Sowieci zrobili błąd nacierając od razu w pięciu kierunkach (włączając Wielkie Łuki), co było bezsensowne, bo tylko rozproszyło siły, które mogły poszerzać z trudem osiągnięte wyłomy. Co prawda do zamknięcia okrążenia pod Biełyj Armii Czerwonej zabrakło tylko lub aż 30 km, ale nie mieli dodatkowych sił, które można by było wprowadzić w te wyłomy, aby główne wojska skierować do dalszego natarcia. Tymczasem Niemcy wprowadzili do walki swoje dywizje pancerne, które okazały się dla Sowietów kompletnym zaskoczeniem, gdyż - jak już wspomniałem - rozpoznanie się nie popisało. Tak więc 15 miesięcy krwawych walk na zachód od Moskwy - zwanych do dziś "Rżewsko-Syczewską maszynką do mięsa" - kosztowało Sowietów około 1 000 000 zabitych i ponad drugie tyle rannych, a jakichś imponujących rezultatów strategicznych nie osiągnięto. Tym samym gen. armii Gieorgij K. Żukow poniósł swoją największą porażkę w karierze wojskowej, która jest bardzo dużą rysą na wykreowanym (głównie przez niego samego) obrazie genialnego dowódcy i bohatera ZSRS.

5 komentarzy:

  1. jprdl każdego musicie wymieniać z imienia i nazwiska? przecież tego się czytać nie da, jedna wielka lista nazwisk

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze się czytało. Dziękuję za ciekawy poranek

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobre , szczegółowe i interesujące opracowanie . Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Artykuł OK. Ale w PL oficjalną nazwą była Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich czyli ZSRR a nie ZSRS (Sowieckich).

    OdpowiedzUsuń
  5. W której PL? Po wojnie owszem, ale do końca wojny było ZSRS.

    OdpowiedzUsuń